Dożynki na Jasnej Górze.


2013-09-02

W niedzielę w sanktuarium maryjnym w Częstochowie odbyły się Dożynki Jasnogórskie. W uroczystościach tych wzięli udział przedstawiciele najwyższych władz państwowych z udziałem Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, ministra rolnictwa Stanisława Kalemby, europosła Czesława Siekierskiego i wielu innych polityków.  Wśród delegacji  rolników z całego kraju, a  było ich około 50-ciu tysięcy  udział w uroczystościach wzięła również delegacja rolników z Podhala.

Mszy św. przewodniczył bp Marian Rojek, bp diec. zamojsko-lubaczowskiej.

  a oto część homilii jaką wygłosił  bp Józef Zawitkowski, bp pomoc. diec. łowickiej.

Poniżej fragment homilii  /źródło Internet, „ Dziennik Zachodni”/.

Podczas kazania bp Józef Zawitkowski wielokrotnie, zwyczajem, cytował poetów – Norwida, Mickiewicza, Gałczyńskiego. Kaznodzieja z niepokojem mówił o niektórych zmianach i obyczajach.

– Dlaczego nauczyciele nie macie zaczynać lekcji od modlitwy? – pytał bp Zawitkowski. – Ale robicie to od wychowania seksualnego? Wychowamy gejów i lesbijki. Poplątało nam się białe z czerwonym. Politycy nie drażnijcie nas. Pozwólcie nam pracować, dzielić się chlebem. Żeby nie było w ojczyźnie głodnych, bezdomnych. Żeby „oświeceni” przeprosili „ciemnogród”, przeprosili mnie.

Cywilizowani barbarzyńcy! Wy chyba nigdy nie łamaliście się opłatkiem, wy chyba nigdy nie byliście u Komunii Świętej i myślicie, że wystarczy nam Unia. Nam trzeba Komunii! - oto fragment kazania biskupa Józefa Zawitkowskiego, który nie szczędził ostrych słów pod adresem świata bez Boga.

Krytykował pośredników, którzy - dyktując ceny żywności - nadmiernie się bogacą. Zwracał się do rolników: - Łączcie się w grupy producenckie, szukajcie dróg eksportu i bezpośredniego odbiorcy, bo was zjedzą bogacący się waszą pracą - wycwanieni pośrednicy. Nie straćcie chłopskiego rozumu, zachowajcie swoją tożsamość! - radził biskup. Cała homilia była jednym wielkim apelem o powrót do świata, w którym ludzie nie zapominali o Bogu. Biskup nawoływał, by wieś kultywowała dawne - także religijne - tradycje i obrzędy. - Zachowajmy to, co zdrowe i piękne, nasze kapliczki i ludowe stroje - mówił kaznodzieja, krytykując Europę, "która odwróciła się od krzyża".

Człowieku dożynkowy, ostrzegam Cię. Bez Komunii, bez modlitwy - zdziczejesz, a potem przyjdzie oziębłość, seks i wyznasz: Ale ja jestem niewierzący! Nie mów tak nigdy! Łaskę wiary dał ci Pan Bóg, rodzice tak dużo zainwestowali w ciebie, abyś był szlachetnym i mądrym. Zdeptałeś to wszystko! Więc jesteś kłamcą, oszustem i przekrętem, ochrzczonym draniem! - grzmiał kaznodzieja.

Mocne napomnienia biskup przeplatał wspomnienia ze swojego dzieciństwa, wspomnienia wsi, której już nie ma. Mówił, że brak mu prawdziwych Borynów. - Brak mi siewców, co święcą ziarno przed siewem. Brak mi dziadka Franciszka, który przed siewem całował ziemię i prosił, aby ziemia przyjęła ziarno - dodał.

- Jaskółek już nie ma. Bociany, babie lato, żurawie, kuropatwy zostały tylko na obrazach Chełmońskiego z moich Boczek i z Kulkówki. Do kwiatów trzeba mówić, ze zwierzętami trzeba rozmawiać, w niebo trzeba z wiarą spoglądać, a ziemię jak matkę rodzoną kochać. Dobrze, że przy żniwach dla podbieraczki i kosiarza nie ma już niewolniczej pracy. To była bardzo ciężka praca, dziś niech robią to maszyny, ale czy ludzie przez to są lepsi? - pytał.

Na zakończenie homilii ksiądz biskup pytał rolników o wyznanie wiary: Czy wierzycie w Boga Ojca, Jezus Chrystusa, Ducha Świętego, Święty Kościół Powszechny? Za każdym razem 50-tysiący rolników zebranych na błoniach odpowiadało: - Tak!

Podczas tej homilii wierni wielokrotnie nagradzali biskupa brawami.   Bardzo miłym akcentem dla naszej delegacji było składanie Darów Ołtarza. Delegacji z kraju, które składały dary było bardzo wiele. Każdą delegację bp pytał z jakiego regionu kraju przyjechali, natomiast nas składających Dary, a były to dwa oszczypki skromnie przystrojone zieleniną, powitał uśmiechem i tekstem cyt. …a Was to nie muszę pytać skąd jesteście.  Bp serdecznie podziękował za złożone dary, wręczył nam pamiątkowe obrazki  i  mocno uścisnął nasze dłonie.    


Nasz kandydat na: